Bieszczady w 7 miesiącu ciąży

Czas ciąży mógłby się wydawać ciężki i nudny, ale czy taki musi być? Ciąża to nie choroba! Ten piękny czas warto spędzić w wyjątkowy sposób, chociażby w Bieszczadach.
Ciąża to nie choroba, która może być wymówką na lenistwo i brak chęci do aktywności (oczywiście jeśli nie ma ku temu przeciwwskazań medycznych). Choć nie raz ciężko było mnie wydrzeć z łóżka, to i tak na dłuższą metę nie wyobrażam sobie zrezygnować ze spacerów na łonie natury i wycieczek górskich, adekwatnych do aktualnego błogosławionego stanu.
Wraz z początkiem maja 2020 roku zaczęłam 3 trymestr ciąży, czyli 7 miesiąc i na majówce, wraz z bliskimi, wybraliśmy się na jednodniową wycieczkę w Bieszczady. Z założenia wyjazd miał być mocno rekreacyjny i mało wymagający, ze względu na mój stan. Epidemia Covid-19 niestety wykluczyła pobyt z noclegiem, więc zadowoliliśmy się spacerem na Korbanię i smażonym pstrągiem ze Smażalni „Córka” w pobliskiej Terce, ale od początku.

Bukowiec – Korbania (894 m n.p.m.) – Bukowiec
Początek trasy miał miejsce na parkingu w Bukowcu, na który można się dostać skręcając z Małej Pętli Bieszczadzkiej do wsi Bukowiec i jechać cały czas główną drogą, aż skończy się asfalt, a zacznie szuter wraz z początkiem zielonego szlaku wiodącego doliną Bukowczańskiego Potoku na szczyt Korbani. Szlak docelowo biegnie na parking Nadleśnictwa Polanki w dolinie Solinki, wiodąc przez Przeł. Hyrcza z punktem widokowym m.in. na dolinę wysiedlonej wsi Tyskowa i dalej do Łopienki z zabytkową i sławną cerkwią – polecam odwiedzić, ostatecznie kończąc trasę właśnie w dol. Solinki. W tym rejonie można spotkać niedźwiedzie, więc polecam czujność i patrzenie pod nogi, a może uda się dostrzec tropy.
Szlak jest łatwy do przejścia i mało wymagający, choć w ciąży niewielkie podejście potrafi dać zadyszkę. Należy zapytać lekarza prowadzącego ciążę, czy nie ma przeciwskazań do trochę intensywniejszego spaceru. Adekwatne tempo chodzenia jest tutaj ważne, a pomocne są ławki znajdujące się co kawałek. Trasa przebiega lasem, dopiero na szczycie można podziwiać piękne widoki. Czas dojścia na szczyt to ok. 2,5 h.

Druga część trasy, którą wybraliśmy, to czerwony szlak do Bukowca, biegnący z Bukowca naokoło Korbani i obie ścieżki spotykają się na szczycie. Wybraliśmy opcję wędrowania szlakiem czerwonym w stronę wschodnią do stokówki przecinającej zbocze, następnie tą stokówką zeszliśmy na parking, gdzie zostawiliśmy auto. Trasa biegnie cały czas w dół, raczej jest jednostajna, lecz nie monotonna. Po drodze można spotkać wiele starych buków, które zachwycają swoim kształtem. Niewątpliwie ścieżka mniej popularna niż zielony szlak i nie ma przy niej ławeczek. Cała trasa przebiega lasem, w niektórych miejscach dość gęstym, więc lepiej od czasu do czasu rozmawiać ze względu na pojawiające się w tym rejonie niedźwiedzie. Czas zejścia na parking to ok. 1,5 h.

Smażalnia pstrąga „Córka” w Terce*
Jest to miejsce warte polecania, ponieważ pstrąg z grilla spod ręki właściciela tego obiektu, jest wyśmienity i jedyny w swoim rodzaju. W warunkach epidemii pstrąga można było kupić tylko na wynos i zjeść np. na parkingu przy obiekcie w samochodzie lub innym urokliwym miejscu, których w tej okolicy jest wiele. Miejsce klimatyczne, czynne w sezonie letnim, jednak są plany na pracę całoroczną. Wracamy w to miejsce przynajmniej kilka razy w roku i każdy, kto jedzie z nami również staje się smakoszem pstrąga z Terki.
Bardzo ważne, aby dostosować się do zaleceń lekarza!
Będąc w ciąży przemęczyć się jest naprawdę łatwo, dlatego opinia lekarza jest tutaj bardzo ważna, aby nie narazić siebie ani maleństwa, bo przecież jego życie i zdrowie jest najważniejsze, prawda?! A dodatkowy stres, wywołany np. osłabieniem, nie jest zalecany.
Podczas takich wędrówek bardzo doceniłam kije trekkingowe. Świetnie odciążają nogi i poprawiają koordynację i równowagę, z którymi w ciąży jest różnie. Obowiązkowo trzeba mieć dużo wody do picia (najlepiej żeby niósł ją ktoś za ciężarną) i przekąski zapewniające dodatkową energię (naprawdę się przydają). Ważny jest również ubiór niekrępujący ruchów i zakrywający brzuch oraz wygodne obuwie, w którym nogi nie podjadą na odrobinie błota. No i dobre samopoczucie, bo przecież bez tego nie ma przyjemności z wycieczki.
* Polecenie nie sponsorowane!